sałata "wszystko co się tylko nawinęło"
making of: "sos na kształt vinaigrette"
Nie mam na to odpowiedzi. Nasuwa mi się tylko jedna myśl, jeżeli ziemia wydała właśnie świeżutkie "owoce ziemi" to aż szkoda nie skorzystać z takiej szczodrości. Otóż w związku z tym, że to taki bezcenny czas świeżyzny bezwzględnie postanowiłem potraktować świeżo zakupione świeże ziemniaki i.....upiekłem je.
Z miłości do domowego fast foodu, który tym smaczniejszy im rzadziej serwowany zrobiłem mistrzowskie frytki z młodych ziemniaków pomimo wszystkich tych chrząknięć, śmiechów i kręcenia głową, że no przecież z młodych ziemniaków frytek się nie robi!!! A właśnie, że się robi a chłopcy to nawet powiedzieli, że pyszne i mi tez smakowały i właściwie to chyba nie mam juz nic ciekawego do napisania (przecież i tak nikt z Was nie dotarł do tego miejsca tekstu bo wyszła nowa wiwa albo inna panidomu). Zatem kończąc, pomimo całej urody i delikatności młodziutkich ziemniaczków nie odpuszczajcie im i smażcie, pieczcie, krójcie i pożerajcie (to znaczy spożywajcie nożem i widelcem). To pa.
Frytki (aż wstyd wspominać o czymś takim jak przepis na "frytki")
Ziemniaki młode najmniej jak to tylko możliwe pryskane (może te ekologiczne nie są, może)
Oliwa
sól
Ja je robię tak: kroję, moczę kilka sekund w lodowatej wodzie, suszę papierowym ręcznikiem, polewam oliwą, solę i wrzucam do piekarnika rozgrzanego do 230C na ok. 25 min.
A Dunwich Radio to jest jednak super
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz