piątek, 19 grudnia 2014

Socca



Socca. Po prostu. Placek który można zjeść z humusem, pastą warzywną, można w niego zawinąć warzywa i użyć jako pity. No i przede wszystkim można zaprośić na obiad bezglutenowych przyjaciół bez strachu, że znowu trzeba będzie biec do sklepu po wafle ryżowe..

Przepis na dwa placki o średnicy 30cm.
1 szklanka wody
1 szklanka mąki z cieciorki
oliwa,sól, przyprawy

Szklanke wody mieszamy z mąką, szczypta soli i przyprawami (np. kumin). Zostawiamy na minimum 2 godziny pod przykryciem.

Nagrzewamy piekarnik do 250C funkcja broil/grill. Nagrzewamy mocno blachę następnie smarujemy ją oliwą i wylewamy miksturę tak aby cieńko pokryła całą blachę - to wymaga odrobinę treningu.

Pieczemy aż się zrumieni ok. 7 minut. Czas pieczenia zależy tez od tego czy chcemy uzyskać placek chrupiący czy też bardziej miękki.

czwartek, 18 września 2014

Moje lepsze











Przed snem namoczyłem ciecierzycę. Wstałem i kiedy już byłem gotowy do wyjścia ciecierzyca była ugotowana. Wracam z pracy i jakoś tak po prostu gotuję ryż z którym jeszcze nie wiem co zrobię. Zanim się ogarnąłem po powrocie z pracy ryż był ugotowany. I co teraz? Mam ciecierzycę, ryż....hmmm. Myślę: burger. Zdrowy posiłek na szybko.

Vege burgery podbijają ostatnio Warszawę i cieszy mnie to ogromnie jednak do tej pory nie spróbowałem żadnego z nich. Haha. Bo takim właśnie jestem domowym kuchcikiem, że zanim spróbuję na mieście muszę zrobić w domu. Potem idę i zagaduję biednych pracowników stołecznych jadłodajni, że jaki to ja nie jestem super, że te tutaj to są w porządku no ale...wie pani, prawda? Moje lepsze.

Vege burger by myself:

2 szklanki ugotowanej ciecierzycy
1 szklanka ugotowanego ryżu brązowego
1 szalotka
1 ząbek czosnku
sałata
1 papryka czerwona
1 cebula czerwona
1 jajko
oliwa
nać pietruszki
musztarda
sól, pieprz do smaku

Ciecierzycę miksujemy z ryżem aż powstanie lepka masa. Dodajemy szalotkę, czosnek, nać. Mieszamy. Dodajemy jajko i przyprawy. Mieszamy.
Na rozgrzaną na patelni oliwę kładziemy burgery grubości ok. 2 cm. Smażymy ok. 4 minuty z każdej strony. Podajemy posmarowane musztardą z sałatą, cebulą czerwoną i grilowaną papryką.
She Keeps Bees - All Or None from DIY on Vimeo.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Krem z marchwi






Rzadko zdarza mi się ugotować jednego dnia to samo danie dwa razy. Bardzo rzadko. I nie mówię o kanapkach, którymi niektórzy z nas namiętnie się żywią od rana do wieczora. Moi drodzy kanapkowicze, pędze do Was z pomocą. Przepis, obrażający ludzką inteligencję jest banalny za to efekt.......oh szkoda gadać. Ale zanim.....

......czytając ostatnio "Szkice Piórkiem" Andrzeja Bobkowskiego trafiłem na opis poszukiwań jedzenia po śmietnikach w okresie okupacji niemieckiej w Paryżu. Andrzej B. znajduję w śmietniku baranią głowę i ucieszony pędzi do swojej ukochanej pochwalić się i skonsumować wspólnie smaczne śmietnikowe mięsko. Pomijając może kwestię głodu w czasie okupacji (tak, trudno ją pominąć) powróciła do mnie jedna z wielu "prawd" na temat człowieka i jego zachowań. Prawda ta mówi, że od zarania naszych dziejów człowiek pragnie być najedzonym i nawet kiedy jest już najedzony a ma szansę jeść dalej...... po prostu je. 

I tak właśnie było dziś z tą zupą. W odróżnieniu od sytuacji w jakiej znajdował się Andrzej B. pisząc notatkę z roku 41' moja i nasza sytuacja pozwala nam jak narazie na tą fanaberię  jaką dziś będzie bardzo pożywna zupa wegetariańska. 

Krem z marchwi
zupa dla ok. 5 osób

1,5 kg marchwi pokrojonej w paski
4 cebule czerwone
4 ząbki czosnku
tymianek
oliwa,masło
bulion warzywny 1,5L
sól

Rozgrzewamy piekarnik do 200C. Marchew z czosnkiem przekładamy do naczynia w którym będziemy piec następnie smarujemy wszystko oliwą. Pieczemy ok. 35 min aż zacznie się mocno przypiekać. 

W garnku na maśle z oliwą smażymy 10 min. pokrojoną drobno cebulę, następnie dodajemy grilowaną marchew oraz czosnek (należy go delikatnie wycisnąć z łupiny). Zalewamy wszystko bulionem doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu przez 10 min. Na koniec solimy i miksujemy blenderem.

sobota, 12 lipca 2014

Jagodzianki



Lato. Niezależnie od przekonań, aktualnej diety, zaleceń specjalistów od żywienia polskie lato bez chociaż jednego loda, jagodzianki lub słodkiej lemoniady byłoby.....powiedzmy "niepełne". Ponieważ nie jestem miłośnikiem słodyczy, kiedy już o nich myślę to raczej w ten sposób, żeby sobie je zrobić niż kupić. I wychodząc z tego założenia upiekłem weekendowe jagodzianki.

 Miało być kilka wyszło dwadzieścia bardzo smacznych jagodzianek a ponieważ jagody są dobre na oczy to pewnie, po małym podziale, powinienem zjeść wszystkie - prawda?


Jagodzianki (20 małych)

mąka pszenna jasna 500g
drożdże 50g
masło 75g
jagody 500g
cukier/fruktoza/ksylitol 1/2 szklanki
mleko (użyłem owsiane) 1 szklanka
2 żółtka + 1 jajko
1 białko

Drożdże rozdrabniamy w odrobinie mleka ze szczyptą cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia.

Mleko i masło zagotować w rondelku.

Połowe mąki (250g) sparzyć zagotowanym mlekiem. Wymieszać dobrze i odstawić do ostygnięcia.

Wystudzone ciasto mieszamy z drożdżami i odstawiamy na min. 30 min. do wyrośnięcia.

Kiedy ciasto wyrośnie dodajemy utarte z cukrem jajka, resztę mąki i mieszamy dobrze do połączenia składników. Zagniatamy ciasto min. przez 10 minut. Odstawiamy do wyrośnięcia na min. 30 min.

Ciasto powinno łatwo odchodzić od ręki, powinno być gładkie i łatwe w formowaniu. Na dłoni, formujemy placki, wypełniamy jagodami, posypujemy cukrem i zaklejamy. Kładziemy na wysmarowanej masłem blasze lub formie do muffinów (dowolnie) szwem do dołu.

Przed pieczeniem zostawiamy do wyrośnięcia na kilkanaście minut. Następnie smarujemy białkiem i posypujemy kruszonką. Pieczemy w temp. 180C przez 20 minut.


                           

poniedziałek, 26 maja 2014

Pad Thai



Składniki na Pad Thai w mojej wersji to:

- makaron ryżowy 5mm ( do kupienia w sklepach azjatyckich lub tych ze zdrową żywnością)
- 2 łyżki sosu sojowego
-3 łyżki wody
-2 łyżki syropu z agawy (lub innego)
- sok z jednej limonki
- 1 łyżka świeżo startego imbiru
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 2 łyżki oliwy
- kiełki fasoli mung
- szczypior z dymki 
- 2 ząbki czosnku drobno pokrojone
- 1 marchew pokrojona w paski
- fasolka szpargowa, brokuły, dowolne warzywa
- cebula czerwona
- świeża kolendra
- orzechy ziemne prażone

Sposób przyrządzenia:

I makaron wkładamy do letniej wody na 20 min.

II Wymieszać sos sojowy, wodę,syrop, sok z limonki i imbir, odstawić na bok

III Rozgrzewamy olej i oliwę na patelni, wrzucamy czosnek na minutę. Następnie wrzucamy warzywa, kiełki, dymkę i smażymy minutę mieszając. Zalewamy sosem (pkt. II) po czym dodajemy makaron i dusimy aż makaron i warzywa zmiękną. 

IV Podajemy posypane orzechami i kolendrą
-

czwartek, 3 kwietnia 2014

Proso Macierzanka




I co tu zjeść? Nieraz pewnie zadawaliście sobię to pytanie buszując pośpiesznie po szafkach, szufladkach, komodach, kredensach i  lodówkach w poszukiwaniu odpowiedzi. W ostatni weekend miałem ochotę na coś "innego". Krzątam się więc po kuchni, zaglądam tu i tam i co widzę? Niewiele. No po prostu wyraźnie typowy moment na zakupy -  tak zwane pustki. I właśnie z tych pustek powstało danie które mnie szczerze zaskoczyło. Proso z macierzanką to szczerze mówiąc najlepsza jak dotąd, moim skromnym zdaniem, wersja kaszy jaglanej na słono. Polecam gorąco! Aha - no tak.. macierzanka.. hmmm... Prawdopodobnie mijaliście ją setki razy spacerując po lasach i polach gdzieś na wsi. Czemu jej nie zebraliście? Nie wiem..... Macierzanka to tak w skrócie nasze oregano występujące dziko na terenach gliniasto-piaszczystych. Zbiory zaczynają się od czerwca bodajże ale nie jestem pewien. Smakuje cudownie - oregano przy naszej macierzance wypada bladozielono.

Proso Macierzanka:
masło
cebula
kasza jaglana
macierzanka suszona/ew.oregano
sól,pieprz
jajko

Kaszę porządnie prażymy następnie płukamy i zalewamy wodą w stosunku 1:2.Gotujemy. W tym czasie rumienimy na patelni cebulkę. Do ugotowanej na sypko kaszy wrzucamy  odrobinę masła, przyprawy i cebulkę. Mieszamy i podajemy z jajkiem sadzonym. Pycha!!!!

A jak już sobie ugotujecie to sobię posłuchajcie.



wtorek, 25 marca 2014

śniadanie


Powiedzmy, że będzie to wstęp do wiosny. Jogurty, serki, twarożki, śmietanki -  niemal każdy z nas ma do nich słabość a dzieciaki szczególnie. Im cieplej będzie się robić tym przyjemniej będzie Wam sięgać po ten lekko chłodzący przepis który dziś publikuję. Zaznaczę tylko, że wszystkie produkty bez laktozy które proponuję w przepisie można śmiało zastąpić produktami z mleka krowiego.

Ryż na śniadanie:

składniki:
ryż brązowy
jabłka lub inne owoce
rodzynki
syrop z agawy lub inny
sól
kakao
orzechy włoskie

sos:

smietanka owsiana
twaróg kozi
maliny lub inna konfitura

Ryż ugotować w soku lub wodzie w proporcji 1:2 ok.30min. Do garnka z odrobiną wody wrzucamy  pokrojone jabłka, rodzynki i gotujemy krótko. Dorzucamy ugotowany ryż i szczypte soli. Mieszamy.

Ryż przekładamy do miseczek polewamy sosem i posypujemy prażonymi orzechami.