Spędzając dziś w upalny dzień dwie godziny w samochodzie, stojąc w korkach w centrum miasta pomyślałem z tęsknotą o pewnym Panu, który nie dość, że tworzy piękną muzykę to jeszcze dojeżdża codziennie do swojego biura na rowerze. Bardzo zdrowo i ekologicznie. Idąc za przykładem po południe spędziliśmy pedałując. A tu płyta do odsłuchania, której zapewne niektóre fragmenty powstały w głowie Davida Byrne'a w czasie przejażdżki rowerowej http://www.thrilljockey.com/catalog/index.html?id=100167
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz