Kakao piłem zawsze, kiedy wracałem mokry z sanek, na których zjeżdżałem aż sie ciemno robiło, chociaż... po ciemku tez zjeżdżałem. Tak czy inaczej troche się od czasów sanek zmieniło. Na przykład nie pije już mleka krowiego a na sankach wstyd samemu zjeżdżać w tym wieku :) Tej zimy bedę miał już z kim zjeżdżać (chłopcy dorośli) i pewnie zdarzy nam się kilka razy wypić kakao tak dla zachowania równowagi kontinuum. Kakao, które ostatnio podałem smakowało chłopakom więc dzielę się przepisem:
Kakao inaczej:
mleko ryżowe (Vitariz robi najsmaczniejsze)
kakao bio nie słodzone
imbir
cukier trzcinowy opcjonalnie
Do wrzącego mleka ryżowego wsypujemy łyżkę kako (ok.1 łyżka na 250 ml) dodajemy plasterek imbiru i gotujemy 10 min. Można posłodzić cukrem trzcinowym lub innym słodzikiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz