Soczewica mnie nie lubi. Kiedyś tak myślałem bo ilekroć do niej podchodziłem ona wycinała mi jakiś numer - a to się rozgotowywała a to nie dała się dobrze przyprawić albo pochłaniała całą wodę i z zupy w zupie nie pozostawało nic tylko soczewica albo wychodziła za słona. Poza tym długo odkładałem pomysł podawania soczewicy dzieciom. Podjąłem temat soczewicy po raz kolejny dziś z samego rana i wyszło bardzo smacznie - nawet byłem zaskoczony :) Robię więc wpis, żeby się podzielić z Wami i żeby po prostu nie zapomnieć - a propos soczewica poprawia pamięć a Fred Frith nawiązał do tematu pamięci w trio z Kato Hideki i Ikue Mori. I wszystko gra.
Death Ambient "Mirage of memory"
- Zupa z czerwonej soczewicy -
300g soczewicy czerwonej
mała cebula
4 duża marchew
nać pietruszki
sól
imbir świeży
olej sezamowy
bazylia /inne zioła
Soczewicę moczymy kilka godzin. Do rozgrzanego garnka wlewamy olej i dusimy chwilę pokrojoną cienko marchew, cebulę i kawałek imbiru. Wrzucamy namoczoną i wypłukaną soczewicę, zalewamy gorącą wodą i gotujemy aż zmięknie. Na koniec dodajemy sól ( gotując strączkowe soli nigdy nie dodaje się na początku!!) i posiekaną pietruszkę - gotujemy chwilę. Gotową zupę miksujemy i podajemy ze świeżymi ziołami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz