środa, 24 sierpnia 2011

Zakwas: dzień drugi

                                                 Zakwas uróśł

Zrobiło się gorąco dziś rano bo zakwas chcial mi uciec. Po prostu zaczął wyłazić ze słoika w którym go preparuję i musiałem coś szybko z tym zrobić. Moje tajne źródło dobrych kulinarnych rad wypowiedziało się, że jestem  na jak najlepszej drodze i żebym zamieszał i posypał mąką, tak więc zrobiłem i czekam dalej. Z obserwacji wnioskuję : zakwas spulchniał, pojawiły się bąbelki dwutlenku węgla, a zapach stał się powiedzmy głębszy, bogatszy. Ależ to zabawne :)

Brak komentarzy: