poniedziałek, 19 września 2011

Jabłka jodowane

stałem nad morzem i zastanawiałem się....

jabłko jodowane ;)

mus z jabłek jodowanych z kawą


Zawsze kiedy znajduje się gdzie indziej niż w Warszawie włącza mi się coś podobnego co włącza się każdemu grzybiarzowi kiedy mija obcy mu las w okresie grzybobrania. To coś to pilna potrzeba znalezienia czegoś unikalnego dla danego rejonu w skrócie jakiegos lokalnego smaczka. Nad morzem ostatnio stałem i zastanawiałem się o co w tym miejscu zapytać. Standardowo pytałem o jajka ale Pani sklepowała odpowiedziała mi: " u nas świeżych jajek to od dawna nie ma........." Na brzegu nie rozpoznałem żadnego krzaka morskiego, którym bym sie pochwalił. Z ratunkiem przyszedł mi przemiły starszy pan sadownik, który obdarował nas siatką pysznych jabłek. Nazwałem je jabłkami jodowanymi - w końcu gdzie indziej można takie dostać jak nie nad morzem :)))) Zrobiłem z nich mus - tak do kawy na ciepłe śniadanie.

Brak komentarzy: