Na dowód na to, że nie jestem eko świrem, który codziennie odżywia się według Pięciu Przemian a każdy posiłek spożywa w ciszy i spokoju zamieszczam dzisiejszą relację z obiadu, na który poświęciłem 15 minut. Weekendowe gotowanie spowodowało pustki w lodówce i jedyne co znalazłem to kawałek koziego sera truflowego oraz resztki dżemu morelowego. Może było coś więcej ale akurat te składniki wpadły mi szczególnie w oko. Znalazłem mąkę gryczną i 15 minut improwizacji później miałem obiad gotowy. Ponieważ musiałem już wychodzić z domu obiad zjadłem pod gołym, błękitnym niebem i muszę powiedzieć (choć nie powienienem jako proponujący przepis), że było pysznie :) Jedzenia w pośpiechu nie polecam ale jeżeli już to niech będzie to zrobione przez Was jedzenie. Poniżej utwór spowalniający :)
Naleśniki z kozim serem i dżemem morelowym (ok. 7szt):
125g mąka gryczana
1 jajko eko
200ml woda
dżem morelowy
ser kozi z truflami
olej słonecznikowy
sól morska
Mąkę mieszamy z jajkiem i wodą aż powstanie płynna masa. Wlewamy na leciutko posmarowaną olejem patelnię i smażymy krótko z dwóch stron. Gotowe naleśniki smarujemy dżemem i posypjemy utartym serem.
"The Awakening of the Woman" Cinematic Orchestra
2 komentarze:
Lubie świrów, którzy gotują według Pięciu Przemian i są eko;-)i do tego ten "spowalniający utwór" i gryczane naleśniki...mhm;]
kaha świrus gotujący wg Pięciu Przemian i eko;]
:)
Prześlij komentarz