środa, 1 lutego 2012

Buah Pala


Dopiero kilka dni temu trafiłem przypadkiem na gałkę muszkatołową (wersja bez chemii) w całej postaci - nie zmieloną. Tak mnie to ucieszyło, że postanowiłem pochylić sie chwilkę nad tą przyprawą. W Indonezji skąd bodajże pochodzi mówią na nią Buah Pala - zdecydowanie łatwiejsza wersja do wymówienia chyba nawet interesuąca dla dzieci ( mogłoby to brzmieć jak hmmm.. bułapala?). Co ciekawe,  dania z użyciem gałki smakują chłopcom bardzo są to m.in: barszcz http://jomafelo.blogspot.com/2011/11/burak-w-karcie.html  oraz warzywa http://jomafelo.blogspot.com/2011/11/thank-you-fenku.html no i przede wszystkim tort marchewkowy, na który przepisu nie zdradzę :) A może to kwestia jej podobno rozweselającego działania? Nie wiem ale Buah Pala jest po prostu super!

2 komentarze:

Małgosia pisze...

A dlaczego tort marchewkowy jest taką tajemnicą? Ja bym bardzo chciała poznać przepis, pewno jest bez cukru.
Gałkę bardzo lubię, jest świetnym dodatkiem właśnie do ciasta. I do szpinaku ;-)

Tomek pisze...

Tort jest jedną z niewielu tajemnic mojej kuchni. Jest to rzecz specjalna, zarezerwowana dla moich synków. Po prostu, taka nasza tajemnica. Poza tym wierzę, że tajne przepisy dodają taki extra smaczek temu co robimy. Tak już mam: ) W kwestii tajemnicy przepisu na tort Małgosiu pozostaję niezmienny :) A gałka faktycznie jest wyjątkowa :)