O co mi chodzi tym razem? Nie potrafię robić naleśników, naprawdę... Gubię się w tym co najprostsze - 3 składniki za to we właściwych proporcjach i cały sukces naleśnika. Mleka nie używamy, pszenicy unikamy - wydawało mi się, że będzie pod górę. Ale co tam, puściłem Fleet Foxes i od razu jakoś to łatwiej poszło, szczególnie, że chłopców bardzo zajmuję słuchanie Helplessness Blues. Wniosek - dobry album może z laika zrobić naleśnikowego mistrza. Tak przy okazji mała plotka z Wielkiego Świata - chłopaków z Fleet Foxes można spotkać na zakupach w Whole Food Store, chętnie bym ich tam zagadnął kiedyś a może nawet poczęstował naleśnikiem (nosze ze sobą na wszelki wypadek :).
Naleśniki gryczane:
250g mąki gryczanej bio
400ml wody zimnej
2 eko jajka
kurkuma,sól
olej słonecznikowy
Własciwie to wszystko mieszamy do uzyskania płynnej konsystencji po czym wlewamy na nagrzaną patelnię z odrobinką oleju słonecznikowego. Naleśniki gryczane trudno spalić więc bez strachu :)
Sos - dowolny albo:
Pulpa z pomidorów Alce Nero ( sprawdziłem jest pyszna)
eko warzywka: cebula, marchew, seler, por, nać pietruszki
sól,tymianek, imbir
Cebulę dusimy aż się zeszkli na oleju słonecznikowym. Wlewamy pulpę ( w zimie nie kupuje się pomidorów!!!!), dodajemy szczyptę imbiru i posiekaną pietruszkę. Następnie dodajemy świeży tymianek i drobno pokrojone warzywa. Dusimy do miękkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz